Prawo jazdy już zatrzymane za wcześniejsze przewinienie miała kobieta, kierująca dostawczakiem zatrzymanym do kontroli w piątek (28 lipca). W Żdżarach, na autostradzie A2, konińscy inspektorzy wielkopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali busa, którym był wykonywany transport ładunku z Niderlandów do Polski.
Pochodzący z Ukrainy kierowca zasnął w trakcie jazdy. Wypadek na autostradzie A4 na Dolnym Śląsku. Kierowca zasnął podczas jazdy i uderzył w bariery [ZDJĘCIA] | Gazeta Wrocławska
fot. Przemysław WroneckiGranatowy ford mondeo o numerach WE574CW, srebrny ford focus WE583CW i żółty peugeot partner WE203EC. Uważajcie na te trzy samochody na dolnośląskich drogach. To z nich Inspekcja Transportu Drogowego robi zdjęcia kierowcom przekraczającym prędkość. Nikogo nie zatrzymuje. Mandaty wysyła pocztą. Nawet sześćset dziennie! Samochody są we Wrocławiu od kilku tygodni. Jeżdżą po całym Dolnym Śląsku. W poniedziałek wybraliśmy się z inspektorami na czterogodzinny patrol na drodze krajowej nr 94 w miejscowości Groblice. Przez te cztery godziny ze srebrnego forda zrobiliśmy ponad 200 zdjęć. Rekordzista w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o 75 km/h. Grozi mu teraz 500 zł mandatu i 10 punktów karnych. O tym, że jego wykroczenie zostało zarejestrowane dowie się najwcześniej na początku nowego roku. Bo zdjęcia z Wrocławia trafiają do Warszawy do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, tam są obrabiane i wysłane do właścicieli auta wraz z razie auta wykorzystywane są stacjonarnie. Już niedługo będą patrolować autostradę A4. Na przykład na odcinku od zjazdu na Kąty Wrocławskie do Krzyżowej - z powodu braku pasa awaryjnego jest tam ograniczenie do 110 km/h. Nieoznakowany radiowóz pojedzie tam z dozwoloną prędkością i zrobi zdjęcie każdemu przekraczającemu ograniczenie Inspekcji Transportu Drogowego z bliska łatwo rozpoznać. Z przodu, na wysokości wlotu powietrza do chłodnicy, mają zamontowany duży, czarny, spłaszczony stożek. To głowica radaru. A w zderzaku zainstalowano dwie lampy błyskowe. We wnętrzu kabiny, na środku deski rozdzielczej zamontowany jest aparat, który robi fotografie. W bagażniku znajduje się całe serce systemu. Komputer, który analizuje pomiary i decyduje, czy kierowca przekroczył określoną prędkość i co za tym idzie, czy trzeba zrobić zdjęcie. W miejscu, gdzie zazwyczaj w policyjnych radiowozach wyposażonych w wideorejestrator montuje się ekran, jest tablet. To na nim można zobaczyć zrobione funkcjonariusze przystąpią do fotografowania łamiących przepisy, muszą się do tego odpowiednio przygotować. Najpierw parkują samochód, tak by był ustawiony do jezdni równolegle. Potem równoległość sprawdza się przy pomocy miarki. Następnie ustawia się parametry: od jakiej prędkości ma być robione zdjęcie, czy w jednym czy w dwóch kierunkach. Urządzenia GITD potrafią rozpoznać, czy jest to samochód osobowy czy ciężarowy, dzięki temu jednocześnie można wprowadzić osobne progi, od których zostanie wykonane zdjęcie. Potem inspektorzy kadrują obraz. Najważniejsze jest, by pojazdy na zdjęciu były jak najbardziej w centrum kadru. Jest to wyzwanie, bo fotoradar robi zdjęcia w dwóch kierunkach. O tym, że zostało zrobione zdjęcie informuje funkcjonariuszy głos Tomasza Knapika, który podaje zarejestrowaną prędkość. W nocy inspektorzy mogą jeszcze na dachu założyć dodatkową lampę błyskowa z czerwoną przysłoną. Dzięki niej widoczna będzie twarz kierowcy, a nie zostanie on oślepiony. Po zmroku wspierają się oni również filtrem pryzmatycznym. Dzięki niemu prześwietlona fleszem tablica pojawi się w innym miejscu zdjęcia - widoczna i czytelna. Przy dużym słońcu używają filtra polaryzacyjnego. Dzięki niemu znikają refleksy z przedniej szyby i kierowca jest dobrze dolnośląskich drogach jeżdżą jeszcze dwa nieoznakowane wozy GITD - to ford kuga i mercedes vito. Tam zainstalowane są wideorejestratory. Aby wystawić mandat, inspektorzy muszą zatrzymać kierowcę.
Chyba każdy z nas przypomina sobie czasy dzieciństwa, kiedy wpatrywaliśmy się nieustannie w szybę podczas jazdy, obserwując widoki. Ujmij na zdjęciu to, co wtedy wzbudzało Twój zachwyt. Chociażby krople deszczu, spływające po szybie. Wykorzystaj możliwość ustawienia ostrości, wydobywając najlepszy kadr.
Przy skręcaniu kierownicą „do oporu”, jedno z kół przemieszczało się do przodu i do tyłu o kilkadziesiąt centymetrów – zmiana kierunku jazdy była praktycznie niemożliwa. Tak niebezpieczną ciężarówką przewożono towary niebezpieczne (ADR). Po kontroli kujawsko-pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego dalsza jazda została wykluczona. Ciężarówka trafiła do punktu kontroli ITD w środę (25 maja). Inspektorzy chcieli sprawdzić przede wszystkim wagę pojazdu, która – jak się okazało – była nieprawidłowa, ale jeszcze poważniejsze nieprawidłowości wykazała kontrola stanu technicznego pojazdu. To może Cię zainteresowaćTo kupisz od wojska w Bydgoszczy - AMW ogłosiło wyprzedaż sprzętu [zdjęcia]Te psy znaleziono w Bydgoszczy w maju. Czekają na właścicieli w schronisku [zdjęcia]Koła prawie nie reagowały Ogumienie było uszkodzone i miało liczne ubytki, a na stabilizatorze przednim brakowało gumowych tulei. To jeszcze nie wszystko. Mimo że kierowca skręcał kierownicą do tzw. oporu, koła osi kierowanej prawie nie reagowały, a przednie lewe koło przemieszczało się do przodu i do tyłu o kilkadziesiąt centymetrów. Przyczyną tego był zdekompletowany układ mocowania resora. Ocena mogła być tylko jedna – pojazd nie powinien był wyjechać na drogę. Z uwagi na taki stan techniczny, gdyby doszło do nagłej sytuacji na drodze, kierowca nie miałby szansy właściwie zareagować i zapanować nad samochodem. Ciężarówka-wrak z niebezpiecznym ładunkiem. Zdjęcia:Przy skręcaniu kierownicą „do oporu”, jedno z kół przemieszczało się do przodu i do tyłu o kilkadziesiąt centymetrów - zobacz wideo:W ładowni - materiały niebezpiecznePrzewoźnik nie zadbał o pojazd i nie zadbał też o bezpieczeństwo wiezionych nią towarów, a były nimi materiały niebezpieczne. W przestrzeni ładunkowej, wśród przesyłek kurierskich, znajdowały się materiały ciekłe zapalne (klasa 3 towarów niebezpiecznych), materiały żrące (klasa 8) i materiały trujące (klasa Mimo tego, pojazd nie posiadał żadnego oznakowania i elementów wyposażenia przeciwpożarowego i awaryjnego, wymaganych przy przewozie towarów niebezpiecznych (ADR). Inspektorzy oprócz nałożenia mandatów karnych na kierującego i wszczęcia postępowań administracyjnych wobec przewoźnika drogowego za naruszenie przepisów ustaw: o transporcie drogowym, o przewozie towarów niebezpiecznych oraz Prawo o ruchu drogowym, wydali bezwzględny zakaz dalszej ofertyMateriały promocyjne partnera
Fotografia motoryzacyjna – zaczynamy. Nawet najlepszy sprzęt sam nie zrobi zdjęcia, potrzebny jest człowiek i jego umiejętności. Fotografia motoryzacyjna wymaga kreatywności – musi pokazać charakter samochodu, jego przeznaczenie, wygląd i kształt w jednym momencie. Ważnym elementem jest dobranie odpowiedniej scenerii, o czym
Ponad 77 ton zamiast dopuszczalnych 40 ważył zestaw przewożący obciążniki do dźwigu budowlanego. Ciężarówka była także za długa. Nienormatywny zespół pojazdów poruszał się po drogach bez wymaganego zezwolenia i samochodu wideo: Złodzieje specjalizujący się w kradzieżach Nissanów Qashqai zatrzymani W poniedziałek rano 9 maja na jednej z ulic Bydgoszczy, patrol ITD zatrzymał do kontroli drogowej zestaw należący do polskiej firmy. Ciągnik siodłowy z naczepą przewoził kilka balastów do dźwigu budowlanego. Inspektorzy skontrolowali tonaż i naciski osi ciężarówki. To Cię może też zainteresowaćJednoręcy bandyci w rękach KAS. Akcja bydgoskich funkconariuszy- Zespół pojazdów z ładunkiem ważył 77,1 t zamiast dopuszczalnych 40 t. Oprócz tego zestaw był za długi o ponad 3 m. W tym przypadku transport nienormatywny powinien odbywać się na podstawie zezwolenia kat. V i z pojazdem pilotującym ciężarówkę na wyznaczonej trasie przejazdu. Kierowca nie miał wymaganego zezwolenia oraz jechał bez pilotażu - informuje Inspekcja Transportu do 18 tys. złInspektorzy wstrzymali nieprawidłowy transport. Część ciężkich balastów musiała zostać przeładowana na inną ciężarówkę podstawioną na miejsce kontroli. Za stwierdzone naruszenia wszczęto postępowanie administracyjne wobec przewoźnika. Przedsiębiorcy grozi kara w łącznej wysokości 18 tys. ofertyMateriały promocyjne partnera